I w myślach dni liczy też A ja jednak wolę noc, Kiedy wszyscy lecimy wysoko Kiedy miasto,ja i ty udajemy, Że śpimy głęboko Powiedz jak to jest, Że to wszystko się skończyło Przecież każdy widział, Każdy wiedział,że to była miłość No i jeszcze raz,ale teraz aż do końca Uciekamy w stronę słońca Uciekamy w stronę słońca
Nasi Internauci nie przestają komentować zamieszania wokół logo Białegostoku. Oto kolejny list Czytelnika.[galeria_glowna]Okazuje się, że jestem ze wschodzącego rzekomo miasta B. w takiejż Polsce i to nasz nobliwy herb ma na potrzeby promocji ustąpić miejsca logo, moim złośliwym ziomkom przypominającemu zwieracz odbytu. Nie tylko im, bo i nowojorscy geje zagustowali w nibysłoneczku, czy pawim rzuciku w barwach Jagiellonii. A, i dla kambodżańskich harcerek by się nadało, jeśli miast popuścić wodze wyobraźni mocno się trzymać naiwnego słoneczka, i dla letnich kolonii dzieci specjalnej troski obleci, i dla producenta żarówek czy mopów. Czyli, do dumy nie skłania, nie zachwyca i z miastem nie identyfikuje. Kosztowało zdaje się 120 tysięcy, a podobne efekty dałby konkurs plastyczny w szkołach podstawowych. Logo ewoluuje w kilku wariantach i teraz wygląda jak pół zza krzaka, ale cena nie spadła, a entuzjazm nie wzrósł...W piątek 22 maja o w auli prywatnej uczelni urządzono tzw. konsultacje społeczne. Zajrzałam o z dwoma ludzikami za plecami. Pan tłumaczył co miał na myśli, kiedy popełnił co popełnił. Bez szans, żeby dzieci to wytrzymały, zwłaszcza, że monolog wyraźnie nie zmierzał w stronę błyskotliwej puenty. Sama bym nie zdzierżyła i zaburzyła porządek spotkania. Osoby obecne na sali zmieściłyby się w gabinecie prezydenta. I tak, miasto zasiliło pokaźną sumą agencję Eskadra fundując nam kampanię wewnętrzną. Widziałam plakaty w gablotkach i plakaciki w autobusach przekonujące, że to fajne miasto jest. Wiem, w jakim mieście mieszkam. Prezydent miasta B. Tadeusz T. z rządzącej partii na P. też by wiedział, gdyby do roboty docierał komunikacją miejską, a popołudniem wyskoczył z kobietą swego życia lub osobą towarzyszącą (elegancko ubraną i koniecznie w nowych wartościowych szpilkach) na mały spacer po sklepach i ulicach centrum. Kurs dla zaawansowanych zawiera tor przeszkód dla kobiety na obcasach z niemowlakiem w wózku dziecięcym i trzylatkiem luzem. Ostrzegam, będziemy się promować zewnętrznie. Włodarze nie pożałowali publicznych pieniędzy, więc strzeżcie się. Chciałabym wierzyć, że podobieństwo białostockiego i gejowskiego słoneczka nie było przypadkowe i medialny szum wokół podejrzenia o plagiat był zaplanowaną częścią kampanii, bo wtedy działania te miałyby znamiona strategii. Pójście dalszą drogą skojarzeń wymagałoby kaskaderskiej odwagi - Zadupie. U nas, na zadupiu czas płynie wolniej, ale szybciej przejeżdżasz przez centrum. U nas na zadupiu łatwiej zaparkować niż spotkać posła czy senatora. U nas na zadupiu, jesteśmy bliżej pierwszej Japonii, niż reszta Polski drugiej itd. Obawiam się jednak, że i ten pomysł nie zyska poklasku, a radni woleliby zjechać po brzytwie niż, zbrukać ust korale tak niepoprawnym politycznie się, że to ci sami fachowcy od PR doradzają wiceprezydentowi z tej samej partii na P w kampanii do europarlamentu. Pewnie stąd pomysł wzniesienia się z rywalami balonem ponad podziałami. Mój zasób skojarzeń z balonem, poza sympatycznym baloniarstwem, jest raczej mało nośny w kampanii wyborczej: zrobić w balona, być nadętym jak balon, "baloniku nasz malutki..." (wszyscy chyba pamiętają, że źle się kończy), dwuznaczne: dmuchnąć i dmuchać, nadymać, wydąć, pękać... I chyba słusznie, skoro za tego rodzaju dęte harce rachunek dostanie ostatecznie robiony w balona podatnik. Mam ulotną nadzieję, że tym tekstem wbijam szpilkę w czyjeś rozdęte na koniec, zapytam po co promować miasto B. za granicą, skoro nawet nie mamy decyzji o lokalizacji lotniska, a strudzony wędrowiec musi wykazać upór pielgrzymki pieszej, by do nas dotrzeć z Okęcia i nie darować sobie przeprawy przez Wisłę? Nasz region przyciąga jako całość. Bardzo dobrze promuje się Supraśl - nawet nie wiem czy ma logo, ale ma Uroczysko i pojawia się w mediach a to z Makłowiczem, a to z Trójką. Przyciągają Kiermusy, Tykocin i Białowieża oraz "zapiecek" Pana Boga, więc wystarczy nie zrażać, jesteśmy po drodze. Mędrcy z jeszcze bardziej wschodniego wschodu, czyli Rosji i Białorusi znają drogę, a naklejki i plakaty nie przyciągają ich uwagi tak, jak koszty wiz i cła. PS.: W kwestii formalnej - krytykując jedną partię na P wcale nie popieram drugiej, bo nie mam złudzeń. Spójrz w moje oczy A ja z uśmiechem w sercu powiem ci Przetańczmy razem te noc dzisiaj do końca Weź mnie za rękę i biegnij w stronę słońca Przy tobie będę Nie pozwól mi się zbudzić Dla ciebie życie me odzyskało smak /2x Na ławce w parku Z bukietem w ręku Wypatrujesz mnie Me serce teraz tak mocno bije Dzisiaj powiem ci ze

I te cynie tez tak idą,idą do sloneczka...bo w słoneczku fajnie jest...Milego dnia zycze i duzo sloneczka,pozdrawiam Obecne wybrane sortowanie:Ostatnio dodane Jeszcze nikt nie polubił tego zdjęcia Dodał: majka190382 Dodano: 2011-08-09 08:22:20 Oglądany: 1154 Komentowano: 10 Oceniano: 0 Aktualna ocena: Użytkownik wyłączył możliwość głosowania na zdjęcia w swoich galeriach 10 komentarzy Dodał: salvache 2011-08-09 08:30 dziękuję Marto ,cynie piękne w odróżnieniu od dzisiejszej pogody ,wieje i niebo jest zachmurzone ,miłego dzionka Dodał: malvina303 2011-08-09 08:42 Dziękuje Majeczko! Twoje cynie takie radosne i słonko bardziej je raduje:) Milutkiego dnia życzę Pozdrowionka:) Dodał: LidkaB 2011-08-09 09:15 Dziękuje Marto,u mnie słoneczko od samego rana,cynie śliczne i gorąco,życze miłego dnia. Dodał: BUGAJ11a 2011-08-09 09:32 Każdy buźke do słońca wystawia jak tylko nadazy się okazja ;0 Pozdrawiam i słonka do samego wieczora życzę tobie i sobie ;) Dodał: jorgus 2011-08-09 11:58 Widzę Maju że ten szlagier jest nadal popularny i w naszej Galeri też...ale wszystko jest dozwolone by tylko przypomniec sierpniowi że jest on to letnim słonecznym miesiącem ...i niech nie bierze przykładu z lipcopadu...no bo jak nie to słonecznie Dodał: wiesia163 2011-08-09 14:58 Oj,każdy tylko za słoneczkiem patrzy..ono nigdy i nikomu się nie znudzi..piękne masz Maju cynie,a ta ciapkowana jest śliczna;)pozdrawiam słonecznie. Dodał: elka 2011-08-09 17:45 Oby tego słoneczka było troche więcej:) Cynie urocze. Pozdrawiam Dodał: krab42 2011-08-09 18:16 A u mnie właśnie zaczęło padać. Do tej pory było bardzo ładnie, słonecznie, tylko trochę mocniej wiało:) Pozdrawiam serdecznie:) Dodał: kanagaka 2011-08-09 19:23 One przepychają się do słońca, większa różowa zasłoniła tę drugą. U mnie dzisiaj słonecznie, przez moment lunął dość mocny deszcz i pokazała się tęcza. Serdecznie pozdrawiam Ciebie Maju i życzę miłego wieczoru. Dodał: renata261074 2011-08-10 08:50 BArdzo brakuje tego słoneczka ,bardzo piękne cynie pięknie pozują jak modelki pozdrawiam serdecznie :0 Dodaj swój komentarz

Tłumaczenie piosenki „Iść w stronę słońca” artysty 2 Plus 1 (Dwa plus jeden) — polski tekst przetłumaczony na transliteracja Deutsch English Español Français Hungarian Italiano Nederlands Polski Português (Brasil) Română Svenska Türkçe Ελληνικά Български Русский Српски العربية فارسی Poznanie wszystkich aspektów świata gry zawsze zajmowało u mnie wysokie miejsce na liście priorytetów. Chodzenie do tawern, ingerowanie w uliczne kłótnie i wtrącanie się w życie postronnych ludzi traktowałam jako nierozerwalną część danego RPGa. Równocześnie ważne było poznawanie kolejnych, bardziej lub mniej ciekawych, historii. Dlatego, gdy zobaczyłam zwiastun Where the Water Tastes Like Wine, miałam przeczucie, że spędzę przy nim kilka pasjonujących wieczorów. I muszę przyznać, że intuicja mnie nie zawiodła. Iść, ciągle być w tej podróży Where the Water Tastes Like Wine zostało wyprodukowane przez dwa niezależne studia: Dim Bulb Games i Serenity Forge. Trzeba przyznać, że udało im się stworzyć naprawdę oryginalną grę, która na długo pozostaje w pamięci. Jej fabuła jest przedstawiona jako interaktywna historia. Rozpoczyna się ona podczas pewnej partii pokera, która odwraca życie naszego bohatera o sto osiemdziesiąt stopni. Będąc pewnym swojej wygranej, dołożył do puli własną wolność, która następnie dostała się w ręce tajemniczego wilka. Aby ją odzyskać, wyruszamy w długą podróż po Stanach Zjednoczonych z lat dwudziestych ubiegłego wieku, a naszym celem jest zebranie jak największej liczby historii. Trzeba przyznać, że nie stanowi to prostego zadania, gdyż jest ich do odkrycia po prostu mnóstwo. Tematyka historii bywa niezwykle różnorodna. Są tu motywy duchów, prohibicji, ucieczki z domu, rozłąki, śmierci, miłości, podróży czy ciężkiej pracy. Najczęściej można spotkać anegdoty melancholijne, jednak trafiają się również humorystyczne lub z dreszczykiem. Zebrane opowieści zostają przyporządkowywane do odpowiednich kategorii, w zależności od swojej tematyki. Stanowią one później swoistą walutę i używamy ich, aby nawiązywać znajomości oraz rozwijać je w pożądanym kierunku. Witać jeden przebudzony właśnie dzień W trakcie rozgrywki kolekcjonujemy dwa rodzaje narracji. Pierwszym z nich są anegdoty mówiące o wydarzeniach, których byliśmy świadkami lub uczestnikami. Drugim typem opowieści są te zasłyszane przy ognisku od kilkunastu bohaterów rozsianych po całej mapie. Aby poznać ich dzieje, musimy podzielić się swoimi przeżyciami. Cała trudność polega na tym, że preferują oni rozmowy na określone tematy i takich właśnie musimy im dostarczać w konwersacjach. Niekiedy chcą usłyszeć historię pełną nadziei, innym razem z dreszczykiem emocji. W naszym interesie leży sprostanie ich wymaganiom, gdyż odwdzięczają się zaufaniem i kolejnymi opowieściami o własnej przeszłości. Ponadto autorzy wprowadzili ciekawy mechanizm, który odpowiada za ewolucję opowiadań. Wątki, które już poznaliśmy, słyszymy w różnych wersjach. Poza tym sami możemy je modyfikować, potwierdzając lub negując omawiane wydarzenia. Pomaga to dostosować posiadane historie zarówno do wymogów spotykanych postaci, jak i naszych preferencji. Być, sobą być niepodzielnie Świat wykreowany na potrzeby gry jest przesycony amerykańskim folklorem, który czuć już od momentu jej włączenia. Niewątpliwie przyczyniła się do tego doskonała oprawa dźwiękowa, na którą składa się zarówno fenomenalna muzyka z pogranicza takich gatunków jak blues, country, czy jazz skomponowana przez Ryana Ike, jak i świetni aktorzy głosowi. Na pierwszym miejscu należy wymienić tu Stinga, którego kwestii słuchałam z ogromną przyjemnością. Trzeba przyznać, że reszta obsady wcale nie pozostała w tyle, w tym Cissy Jones (Firewatch), Kimberly Brooks (Mass Effect), Dave Fennoy oraz Melissa Hutchison (The Walking Dead: A Telltale Game Series). Całość wydana jest w angielskiej wersji językowej i nie ma możliwości jej spolszczenia. Przy tak dopracowanej warstwie dźwiękowej uważam to za duży plus. Zachowanie oryginalnego języka niewątpliwie lepiej oddaje charakter produkcji. Natomiast dodanie możliwości włączenia przetłumaczonych napisów z pewnością by nie zaszkodziło. Przestrzeń, po której możemy się poruszać, jest trójwymiarowa i wyróżnia się minimalizmem. Została pozbawiona wszelkich niepotrzebnych elementów, dzięki czemu jest klarowna, ale i nieco surrealistyczna. Ekrany zbierania historii zostały stworzone już w grafice 2D. W tym miejscu na szczególną uwagę zasługują te z ogniskami, są one bowiem niesamowicie malarskie przywodząc na myśl ożywione obrazy Van Gogha. Iść, zawsze iść jak najdłużej Niestety, nie wszystko zostało dobrze przemyślane. Głównym elementem gry, który wymaga dopracowania, jest prędkość naszej postaci. Porusza się ona naprawdę powoli i nie pomaga jej też opcja szybszego marszu. Nieraz dotarcie do miejsca, w którym widzimy ikonkę opowieści, zajmuje nawet pół minuty. W teorii to niewiele, natomiast w praktyce potrafi znużyć i zniechęcić do dalszej eksploracji. Na szczęście przy głównych drogach możemy próbować złapać stopa lub kupić bilet i pokonać trasę pociągiem. Niestety, jest to tylko częściowe rozwiązanie problemu, bo i tak musimy mocno zbaczać z trasy, by zebrać niektóre opowieści. W stronę słońca, aż po horyzontu kres Where The Water Tastes Like Wine jest specyficzną produkcją. Wszystkie elementy tej gry: opowieści, muzyka, styl graficzny same w sobie są doskonałym kreacjami. Eksploracja świata i poznawanie naprawdę przemyślanych historii to przyjemność w czystej postaci. Całość oferuje słodko-gorzki nastrój, dzięki któremu możliwe jest częściowe przeniesienie się w czasie i refleksja nad minionymi czasami. *tytuł i śródtytuły zostały zaczerpnięte z piosenki Dwa Plus Jeden Iść w stronę słońca

Tekst piosenki: Iść, ciągle iść w stronę słońca W stronę słońca aż po horyzontu kres Iść, ciągle iść – tak bez końca Witać jeden przebudzony właśnie dzień Wciąż witać go, jak nadziei dobry znak Z ufnością tą, z jaką pierwszą jasność odśpiewuje ptak

W strone slonca LyricsZłap mnie za rękęNa koniec mapy zabierz mniePrzynieś mi tęczeJa z tobą znowu latać chcęI poruszamy znów powietrzeGdy razem rozpędzamy sięDotykiem zaginamy przestrzeńMamy co chcemy siebie mamy więcW tym całym zwariowaniu sercI w całym tym szaleństwie dobrze wiemNie zatrzyma nas już nic nic nicRozpędzeni prosto w stronę słońcaZawróceni w sobie tak bez końcaZaliczamy dziś te wszystkie stanyBez grawitacji pędząc w nieznaneMrugnij a pofruną szyby z okienRozpalamy znowu tu nasz ogieńKażda chwila jest wiecznościąKiedy miłością podbijamy kosmosTo takie proste, kochamy każdy dzień i nocŻyjemy mocniej i ciągle uciekamy stądW tym całym zwariowaniu sercI w całym tym szaleństwie dobrze wiemNie zatrzyma nas już nicRozpędzeni prosto w stronę słońcaZawróceni w sobie tak bez końcaZaliczamy dziś te wszystkie stanyBez grawitacji pędząc w nieznaneMrugnij a pofruną szyby z okienRozpalamy znowu tu nasz ogieńKażda chwila jest wiecznościąKiedy miłością podbijamy kosmosZobacz miłością podbijamy kosmosRozpędzeni prosto w stronę słońcaZawróceni w sobie tak bez końcaZaliczamy dziś te wszystkie stanyBez grawitacji pędząc w nieznaneMrugnij a pofruną szyby z okienRozpalamy znowu tu nasz ogieńKażda chwila jest wiecznościąKiedy miłością podbijamy kosmosRozpędzeni tak, w stronę słońcaZnów podbijamy kosmosRozpędzeni tak, w stronę słońcaZnów podbijamy kosmosMrugnij a pofruną szyby z okienRozpalamy znowu tu nasz ogieńKażda chwila jest wiecznościąKiedy miłością podbijamy kosmos
Reportaż o Elżbiecie Dmoch, wokalistce 2+1, który pokazaliśmy dwa miesiące temu, wzbudził wielkie zainteresowanie. Po jego emisji dostaliśmy setki maili i listów od widzów poruszonych losem, jaki spotkał gwiazdę. Dla przyjaciół i fanów Elżbiety Dmoch mamy dziś dobrą wiadomość. Piosenkarka trafiła pod opiekę lekarzy specjalistów. Zrobiła to z własnej woli. Kto wie, być
Ewelina Lisowska - W stronę słońca. \/ \/ \/ TEKST PIOSENKI W OPISIE!!!! \/ \/ \/Witam, to mój pierwszy filmik składający się z samych zdjeć. Zrobiłam go o t
x0Jk. 407 478 303 450 158 448 105 238 40

idz ciagle idz w strone slonca tekst