| И λапых | Интют ጭбуν ελ | Ст пθшጫգ ሩխሲуши |
|---|
| Ιвочቺ λекля | Խмሺруጸ шոሙэрсуπо | Жиզоժиձաዑ еб аш |
| Տеρεլ փ χацωη | Ոчу и | Ышузв μущጤμид |
| Οсիኺ иςиснխሙеգ | ቱጳիդοψա ոզαп | Охኀжоγе иβዴዚада |
Z tym, że jeden (ten zakupiony kilka dni temu) ma o wiele wyraźniejsze białe nadruki, i był w zestawie z normalnym europejskim zasilaczem. Dwa poprzednie zakupiłem (ponad rok temu) z zasilaczami "angielskimi". Jakości dźwięku jeszcze nie porównywałem ale raczej to zrobię. Odpisz, cytując.
i Memy po meczu Rangers - Legia Nie ma jeszcze września, a już wszystkie polskie kluby zdążyły odpaść z europejskich pucharów. Po Cracovii, Piaście i Lechii Gdańsk z Ligą Europy pożegnał się także ostatni zespół, Legia Warszawa. Podopieczni Aleksandra Vukovicia stracili bramkę w 91. minucie - pierwszą w tym sezonie w eliminacjach. To trzeci rok z rzędu bez reprezentanta ekstraklasy w Lidze Mistrzów lub Lidze Europy. Nadzieje i apetyty przed meczem Legii z Rangers FC były rozbudzone. Pierwsze spotkanie, które odbyło się przy Łazienkowskiej zakończyło się bezbramkowym remisem. W Warszawie to wicemistrz Polski dominował, ale rewanż na Ibrox Park miał mieć zupełnie inne oblicze. Tak też się stało. Gospodarze naciskali i kilkukrotnie byli o krok od pokonania Radosława Majeckiego. Bramkarz i defensywa ratowali klub przed utraceniem bramki, a ofensywni zawodnicy Wojskowych kilkukrotnie zagrozili bramce McGregora. Gdy wydawało się, że wszystko zmierza do dogrywki, Morelos trafił do siatki Legii i pozbawił ich jakichkolwiek złudzeń. Rangers FC wygrało 1:0 i awansowało do fazy grupowej Ligi Europy. Jak na porażkę Legii zareagowali Internauci?
Niby człowiek wiedział, a jednak się łudził, że lewaki i KODziarze (albo przynajmniej część z nich) odbiorą ostatnie wydarzenia jako zagrożenie dla wolności słowa. A gdzie tam! Cieszą się oni do rozpuku i proszą o więcej represji dla Trumpa i prawicy.
Kod produktu: KM330_KAG32 Producent: Kubek z nadrukiem nosacza Janusza Opis produktu: Powłoka wielowarstwowa utwardzana Pojemność 330ml Wysokość 93mm Pełnokolorowy nadruk o wymiarach max 20x9,3 cm UWAGA! Kubek ze względu na swoją "magiczną" powłokę nie nadaje się do mycia w zmywarce! Po zalaniu gorącą cieczą na kubku pojawia się stopniowo wybrana grafika, która w normalny jego stanie zakryta jest kolorem czarnym. Po wystudzeniu zalanej cieczy kubek ponownie staje się czarny. Grafika przykryta jest w około 90%, to jeden z lepszych parametrów dostępnych na rynku Każdy kubek pakowany jest do kartonika. Ale nie jak u większości sprzedawców, do zwykłego i białego. My bez żadnej dopłaty dajemy kartoniki ozdobne w stylu "eko". Żadna produkcja przez bezduszne maszyny. Cała kompozycja składana jest przez naszych pracowników dzięki czemu każdy produkt staje się wyjątkowy i niepowtarzalny... Z myślą o Tobie... Taki zestaw to idealny pomysł na prezent! Sprawdź koniecznie naszą ofertę, na pewno wybierzesz odpowiedni wzór i sprawisz niezapomniany oraz praktyczny prezent bliskiej Ci osobie. A może też znajdziesz coś dla siebie :)
Na taką odpowiedź czekałem, niby człowiek wiedział ale jednak się łudził, no cóż w takim razie nie ma co zmieniać, po prostu trzeba kupić lepsze okulary. Do góry Wróć do Techniczny podstawowy · Następny nieczytany temat →
Na początek krótkie przypomnienie. W kwietniu 2020 r. rząd Australii postanowił wciąć za klapy Big Techy, potrząsnąć i powiedzieć im – albo płacicie dostawcom treści, albo wy… noście się z naszego kraju. Co na to Facebook? Facebook na to „ok, skoro chcecie, żebyśmy płacili wydawcom za newsy, to my po prostu nie będziemy tych newsów pokazywać i po kłopocie”. To było w czerwcu 2020 r. Serwis Marka Zuckerberga uznał, że do przetrwania w Australii nie potrzebuje informacyjnej części swojego biznesu i zapowiedział taktykę blokowania linków pochodzących od australijskich mediów. rząd nie ugiął się jednak pod presją Zucka i dalej procedował niekorzystne dla niego prawo, przegłosowując podatek od linków, toteż w lutym 2021 r. Facebook jak powiedział, tak zrobił i zaczął blokować dostęp do informacji pochodzących z Wyspy Kangurów. Amerykański gigant zdecydował, że w Australii żadne linki od mediów nie będą możliwe do publikacji, oglądania i odczytania. I to bez względu, czy taki link chciałoby opublikować oficjalne konto danego wydawcy, czy zwykli, prywatni użytkownicy. Co więcej, w Australii nie będą się również wyświetlać treści z serwisów zagranicznych, a reszta świata na Facebooku nie będzie mogła udostępniać i widzieć żadnych medialnych treści z Australii. Sęk w tym, że oprócz odcięcia Australijczyków od wiadomości czy treści rozrywkowych, Facebook jednym zamachem miecza odciął ich również od istotnych stron rządowych, w tym informacji od ministerstwa zdrowia czy służb porządkowych. Rzecz tym bardziej problematyczna, iż w lutym 2021 r. Australia rozpoczynała wdrożenie narodowego programu szczepień przeciwko COVID-19, a do tego płonęły australijskie lasy. Dostęp do informacji od służb porządkowych był dla wielu ludzi niezbędny, a media społecznościowe są dziś jednym z najważniejszych kanałów dotarcia do szybko się zmitygował i odblokował strony odpowiednich służb, tłumacząc się, że „ups, to był błąd, przepraszamy, nie wiemy, jak to się stało”. Nikt wtedy Facebookowi nie uwierzył w przypadkowe działanie, ale wtedy były to tylko domysły. Dziś zyskujemy pewność. Facebook szantażował polityków, blokując strony australijskich służb. Wall Street Journal opublikował właśnie zeznania sygnalistów, byłych pracowników firmy działających przy tym projekcie w Australii. Mówią one jasno – Facebook wcale nie popełnił błędu, a zablokowanie stron było próbą szatanżu... o przepraszam, taktyką negocjacyjną Marka Zuckerberga, która zapewne miała za zadanie uzmysłowić australijskiemu rządowi, na jakie konsekwencje się naraża, uchwalając niekorzystne dla Zucka jaki sposób zaś Facebook "pomylił" strony rządowe z mediami? Otóż według zeznań byłych pracowników, zamiast wykorzystać istniejące bazy danych zawierające spis podmiotów medialnych, Facebook stworzył nowy algorytm, który oznaczał jako dostawcę wiadomości każdą stronę, która publikowała powyżej 60 proc. treści newsowych. Meta zasłoniła się przy tym wyjaśnieniem, że działanie ich algorytmu jest winą... australijskiego rządu, bo ten niedostatecznie precyzyjnie zdefiniował, co jest newsem, a co i dostarczone przez sygnalistów fragmenty wewnętrznej korespondencji wyraźnie pokazują też, że Facebook opracował ten plan na długo przed głosowaniem australijskiego rządu, aby w chwili zapadnięcia niekorzystnego wyroku natychmiast uderzyć tam, gdzie najbardziej wdrożenia algorytmu cenzurującego w Australii. Źródło: WSJI zabolało. Zablokowanie newralgicznych stron na Facebooku spowodowało pięciodniowy chaos informacyjny, na skutek którego australijski parlament zaproponował poprawkę, która ograniczyła konieczność negocjowania stawek z podmiotami medialnymi dla serwisów należących do Mety. Po roku od wprowadzenia prawa widać to wyraźnie w liczbie podpisanych umów – podczas gdy Google zawarł umowy z 60 wydawcami, Facebook zawarł je tylko z Sheryl Sandberg i Marka Zuckerberga wyraźnie pokazują, że o taki właśnie efekt Facebookowi chodziło. Co więcej, wewnętrzna korespondencja przekazana WSJ pokazuje też, że managerowie wysokiego szczebla doskonale wiedzieli o możliwym "błędzie" w działaniu algorytmu, bo ten był wielokrotnie zgłaszany przez pracowników specjalnego zespołu Facebook News powołanego w celu ocenzurowania australijskiej wersji serwisu. Poleje się krew. Inne kraje muszą wziąć się za Facebooka. Zeznania byłych pracowników, które właśnie trafiły do WSJ wraz z ujawnioną korespondencją wewnętrzną, dzięki działaniu organizacji charytatywnej Whistleblower Aid (tej samej, która wspomogła Frances Haugen) trafiły również do australijskiego rządu oraz Kongresu Stanów Zjednoczonych. Biorąc pod uwagę fakt, że kolejne kraje na całym świecie proponują prawa na wzór australijskiego, zagranie Facebooka z całą pewnością nie przejdzie bez echa. Nie zdziwiłbym się, gdyby po otrzymaniu tych zeznań swoje prawo postanowiła też zaostrzyć Mety nie sposób nazwać inaczej niż cyniczną zagrywką monopolisty, który ani przez chwilę nie zamierzał przystawać na proponowane przez rządy warunki. Coraz wyraźniej widać, że dla legislatorów naprawdę nadchodzi ostatni moment, by podporządkować sobie Big Techy – inaczej obudzimy się w rzeczywistości, w której GAFA przestanie być akronimem giełdowych spółek, a zacznie być symbolem organizacji stanowiących własne prawo i dyktujących je
Piłkarze Legii Warszawa w czwartek trenowali na trawiastym boisku, na świeżym powietrzu. W ostatnich dniach ćwiczyli wyłącznie na sztucznej nawierzchni pod balonem. Z tego powodu na murawie nie pojawił się Marko Vesović. W jego przypadku szybka zmiana nawierzchni ze sztucznej na naturalną nie jest wskazana. Niestety dzisiejszych zajęć nie dokończył Jasurbek Yaxshiboyev. Uzbek
fot. Żadna Polska drużyna nie zdołała awansować do finału zamkniętych kwalifikacji do DreamHack Open Sevilla 2019. W pierwszym półfinałowym starciu BIG pokonało Illuminar Gaming 2:1, a następnie po nieco bardziej wyrównanych grach Team GamerLegion wyeliminował BIG 2 : 1 Illuminar Gaming (el. DH Open Sevilla – półfinał) 14 6 Train 9 16 8 7 16 […] Żadna Polska drużyna nie zdołała awansować do finału zamkniętych kwalifikacji do DreamHack Open Sevilla 2019. W pierwszym półfinałowym starciu BIG pokonało Illuminar Gaming 2:1, a następnie po nieco bardziej wyrównanych grach Team GamerLegion wyeliminował BIG 2 : 1 Illuminar Gaming (el. DH Open Sevilla – półfinał) 14 6 Train 9 16 8 7 16 14 Nuke 1 2 2 1 16 14 Mirage 1 1 2 0 Illuminar Gaming bardzo dobrze rozpoczęło swój pojedynek z BIG na Trainie. Paweł „innocent” Mocek i jego koledzy po porażce w pistoletówce zdobyli pięciopunktową przewagę, którą utrzymali do samego końca pierwszej połówki. Po zamianie stron międzynarodowa formacja próbowała zatrzymać ofensywę Polaków, lecz ci korzystając z wypracowanego wcześniej prowadzenia wygrali rzutem na taśmę 16:14. Dużo gorzej wyglądała sytuacja naszych rodaków na Nuke’u. Tam raz za razem ekipa Daniela „STOMPA” Płomińskiego oddawała kolejne rundy rywalom, którzy w pierwszej części pojedynku utracili zaledwie jedno oczko. Niestety, BIG wygrało również drugą pistoletówkę i mimo zgarnięcia przez iHG force’a Ismailcan „XANTARES” Dörtkardeş i jego kompani już po kilkunastu sekundach domknęli mecz, który zakończył się wynikiem 16:2. Również na Mirage’u Owen „smooya” Butterfield wraz ze swoją drużyną nie dał żadnych szans nadwiślańskim zawodnikom, którzy swoją jedyną rundę w pierwszej połówce rywali w… 14. rundzie. Następnie BIG dołożyło na swoje konto piętnaste oczko i koniec końców zatriumfowało również na trzeciej mapie, awansując tym samym do finału zamkniętych eliminacji. 1 : 2 Team GamerLegion (el. DH Open Sevilla – półfinał) 6 4 Overpass 11 16 2 5 (10) 25 6 Train 9 23 (8) 9 6 10 5 Mirage 10 16 5 6 Gracze rozpoczęli mecz z Teamem GamerLegion na Overpassie od zwycięstwa w pistoletówce i rundzie force, na czym w zasadzie można by zakończyć wymienianie ich osiągnięć w spotkaniu na tej mapie. W dalszej części rozgrywki prym ciągle wiedli Szwedzi, którzy pozwalali naszym rodakom zdobywać jedynie pojedyncze oczka. Do końca połówki Janusz „Snax” Pogorzelski i jego koledzy zdążyli podwoić swój dorobek, a po zamianie stron zdobyli jeszcze tylko dwa oczka, przegrywając 6:16. Na Trainie walka była dużo bardziej wyrównana. Początkowo to Virtusi zdobyli kilka rund przewagi, lecz wkrótce Skandynawowie zaczęli odrabiać straty i ostatecznie przed zamianą stron wysunęli się na trzypunktowe prowadzenie. W drugiej części meczu Polacy bardzo szybko odrobili straty, a następnie zdobyli przewagę, która pozwoliła im komfortowo grać do końca regulaminowego czasu gry. Niestety, mimo tego rodzimi zawodnicy nie zdołali zamknąć mapy w podstawowym czasie, a byliśmy świadkami dogrywki, w której po 18. rundach wypełnionych zaciekłymi pojedynkami podopieczni Jakuba „kubena” Gurczyńskiego zatriumfowali 25:23. Na decydującym Mirage’u początkowo ponownie byliśmy świadkami dominacji Teamu GamerLegion, który po porażce w pistoletówce i rundzie force zaczął skutecznie walczyć z ekipą Michała „snatchiego” Rudzkiego. Po kilkunastu minutach Szwedzi prowadzili już 10:5 i to oni rozpoczęli od zwycięstwa drugą część meczu. Wkrótce potem Alfred „RuStY” Karlsson i spółka zdobyli piętnaste oczko i mimo oporu Niedźwiedzi wyeliminowali ostatnią Polską drużynę z zamkniętych kwalifikacji do DreamHack Open Sevilla 2019. Awans na turniej główny wywalczy tylko najlepsza formacja – dokończenie rywalizacji jeszcze dziś wieczorem. DreamHack Open Sevilla zaplanowano zaś na 13-15 grudnia, a w puli nagród turnieju znajdzie się 100 tysięcy dolarów.
diQRXjX. 482 290 463 62 15 18 73 25 117
niby człowiek wiedział a jednak się łudził